Dzieła tłumaczone – Polski

Tłumaczenie: Marta Eloy Cichocka

Cudzoziemiec

Dla Elicury Chiuailafa

Milczy jak ktoś, kto tańczy pod wodą
i marzy.
Noc w noc powraca do pewnego miasta
co ugrzęzło w cieniu drzew
gdzie dziecko zbiera jak skarby nazwy rzeczy,
tych co z czasem je podzielą
podczas gdy jego palce utrwalają w powietrzu
inny alfabet.

Miłość

Miał w spojrzeniu i w wieku wygląd
upadłego anioła.

Obok twego najdawniejszego imienia, ślad
pozostawiany zazwyczaj przez cyrk
na trawie i na stałości tego co ulotne.

“Przyszedłem zostać” – powiedział
odchodząc.

Lekcja geografii

Tutaj ziemia drży
na marginesie sejsmografów,
każdej nocy trzęsie się lekko
jak gdyby przemierzał ją
rozdygotany piorun.

Daty
zamazywały się stopniowo,
tak jak te rzeki, które pamiętam
i te, których nie.

O zmroku
powracają oswojone stada.
Zwierzęta, które znam,
idą gromadą,
jak psy po Valparaíso,
jak one spijają sól z wezbranych fal,
latorośla innych
niemożliwych.

I truchtem biegnie tamta wilczyca
o wspaniałym ogonie,
ta co dała swe imię zaludnionemu miejsu,
dla ciebie zachowując cień.
Kocica dziś pośród stołów, dziedziczka
pioruna, kleptomanka
odpowiedzialna
za to, że prywatna własność wykracza
poza terytorium prześcieradeł: ten czas
kiedy powietrze śni bicie serca, milczenie,
słodkowodnego żółwia…
Kto uciszył ten galop
ponownie go wzbijając?

Lato

Lato
to ścieżka
biegnąca skrajem urwiska,
przezroczystość wody posród wysepek
porozrzucanych, kamienie bazaltowe
i groty łączące plażę
z horyzontem.

Wewnątrz lądu,
jest ktoś kto niesie innym morze
w spojrzeniu,
krople piasku w kiełkach snu.

Lato to chłopak o jasnych oczach
w poniedziałkowe lutowe popołudnie
w jednym z barów Madrytu.

Gdybym ci powiedziała

Gdybym ci powiedziała
że nie byliśmy sami w niebie
getta
opowiedziałbyś mi o kociętach
związanych za łapy
co umierały w twoich snach.
Wiem to bo przez całą noc czuwałam
w jednym z tych objęć bez dotyku
i dlatego że to nie był jidysz kananejski ani polski
tylko nasz własny język
w jakimś dziwnym kodzie
szeptanym przez twoje wargi.